niedziela, 22 grudnia 2013

O produktach PUPUSowych




          [wpis przeniesiony stąd]





          Od razu na wstępie, żeby było jasno: otulacz firmy PUPUS to mój ulubiony Antuanowy otulacz! Moja ulubiona pieluszka!









          Ale, żeby być sprawiedliwą, muszę przyznać, że na początku nie było łatwo, stąd również tak długi czas testowania. Kiedy przyszła do nas przesyłka wyprałam jej zawartość, w międzyczasie zachwycałam się ekopolityką PUPUS. Następnie zaczęłam pierwsze testy.


         Wybraliśmy się do kościoła. Antuan niesiony przez tatę w Tuli wydawał się być zadowolony jak zwykle. Na pupie miał testowany komplet - wkładkę i otulacz. W kościele jak to w kościele byliśmy około godzinę. Nie spodziewałam się większych rewelacji, ale jednak. Na początku myśleliśmy, że Antek się spocił, niestety, nasz zestaw popuścił. Kolejny spacer z kompletem dał podobny efekt. Kolejny również. Byłam załamana, bo pieluszka wydawała mi się raczej ciężkim sprzętem a nie byle majtkami.

         Byłam trochę rozczarowana, ale postanowiłam się nie poddawać! Zrobiłam domowej roboty test - po prostu nalałam do otulacza wody - efekt zadowalający - przez materiał nic nie przeciekło. PUL był szczelny!


          Postanowiłam zatem szukać przyczyny w innym miejscu. Do niebieskiego otulacza włożyłam zwykłą tetrę zamiast oryginalnego wkładu. Pieluszka nie przeciekła raz, drugi, trzeci i następny.







           Obwiniłam w końcu, wizualnie piękną, wkładkę, bo innego pomysłu nie miałam. Włożyłam ją do otulacza innej firmy i tu niespodzianka - nie było przecieku! Spróbowałam drugi raz i kilka jeszcze - z tym samym efektem. No więc o chodzi, się pytałam w duchu^^.







          Spróbowałam z nadzieją jeszcze raz połączyć firmówki do siebie - pokłóciły się czy co... Osobno ok, razem brak współpracy.


        Otulacz:
- Jest piękny: niebieski w wozy strażackie, uszyty z bardzo miękkiego PULu. Nie szeleści, nie przypomina wodoodpornej peleryny. Mam wrażenie, że jest mięsisty.


 



- Schnie natychmiastowo,
 - Zapinany jest inaczej niż reszta moich napowych otulaczy: dwurzędowo. Napy są bardzo dobre, mocno trzymają. Zwykle zapianam tylko górne, taki leniuch jestem.


Testowany PUPUS


 Przykładowy inny otulacz



- Ma dodatkowe falbanki przy nóżkach. Początkowo zapomniałam, ale spotkałam się z tym wcześniej. Raz tylko takie miałam: otulacze noworodkowe. Falbanki są świetne, miękko otulają pulchne nóżki Ąte, nie pozwalają na wycieki kupy nawet przy rozwolnieniu.





- Ma zakładkę na wkładkę z przodu. Nie lubiłam, ale pupa Antoszowa raczyła urosnąć i teraz używam, chwalę sobie. Jest głęboka, wkłady z niej nie uciekają.




- Jest jednorozmiarowy (od 4 do 16 kg!) - dzięki napom można regulować jego wielkość. Teraz, gdy nasz maluch waży 11,5 kg, nosimy porozpinane napki regulujące rozmiar, a w obwodzie zapinamy na drugie napy od zewnątrz.








Wkładka:
- Jest prostokątem (o wymiarach: 31x41 cm) uszytym z bardzo miękkiej tkaniny (70% bambus, 30% bawełny), ma piękne, kolorowe obszycie.





- Chłonie dobrze, choć nie współpracuje z opisanym wyżej otulaczem.
- Bardzo dobrze spierają się z niej niespodzianki^^.
- Obie strony są wykonane z tego samego materiału - dziecko czuje, że ma mokro. Dla mnie to bardzo dobrze - NHN i takie tam sprawy (kto nie wie - Antek korzysta również z nocnika, więc zależy mi na tym, by po zesikaniu się w pieluchę zawsze czuł dyskomfort).
- Schnie długo, długo, długo. Najdłużej ze wszystkich moich wkładek.
- Złożona w prostokąt (na trzy lub na dwa) pasuje na Antuanową dupkę, wcześniej zapinałam również jak prefold (niestety, zdjęcia na pupie brak). Nie zakładałam wtedy otulacza, dzięki czemu do dupencji dochodziło więcej powietrza.



 Złożona na trzy



 Złożona jak prefold za pomocą snapki


- Ma napki, które zapobiegają rozsuwaniu się warstw przy złożeniu na trzy.








          A tu jeszcze kilka zdjęć w akcji. Prawda, że pięknie?


 
 Stoję szeroko, ale stoję... O, kotecek!


 No gdzieś on tu był, ale już uciekł...



 Podwójna gumka w akcji



Coś bym tutaj... z tej szafkiiiiii, hmmm, tylko co?





          A tutaj, podobieństwem do kolegów pieluszek z domu Mikołaja i Dominika, nasz PUPUS dziękuje za uwagę i mówi "papa!" ;)








          Firmie PUPUS bardzo dziekuję za miłą współpracę oraz możliwość testowania ich produktów. Z przyjemnością i czystym sumieniem polecam Wam zakupy w ich internetowym sklepie: www.pupus.pl.








4 komentarze:

  1. z pupusia mamy małe wkładki dla noworodków i wszystko się sprawdzało, ale... są małe... my otulaczy nie przetestowałyśmy, ale kieszonki spisują się u nas świetnie. Słyszałam też, że trzeba wkładki kilka razy poprać zanim te osiągną pełną chłonność... Nie wiem - uznałam to za fakt i zanim obrałam po raz pierwszy - uprałam z 5 razy... Ile to długo długo? Moje wkładki schną około 12 godzin, kieszonką wystarczy 6 godzin.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też słyszałam o wzroście chłonności przy kolejnych praniach, ale zawsze wszystko piorę tylko raz. Długo to... 2 - 3 dni na suszarce w pokoju, 1,5 - 2 na suszarce sufitowej w łazience, na kaloryferze szybciutko, ale to wiadomo;)
      Ale że wkładki dla noworodka są za małe dla noworodka czy jak? ^^

      Usuń
    2. Nie... :) Są za małe już dla nas :)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad. Śmiało, komentuj!