środa, 19 listopada 2014

Spod moich rąk - coś samodzielnego. Dzień 3.




           Wczoraj napisałam, że pasjami nie szyję, nie maluję i ogólnie - że nie spełniam się kreatywnie. Dziś natomiast muszę pokazać Wam coś, co ostatnio (ostatnio!) zrobiłam sama. Chętnie naciągnę owo 'ostatnio' do, po prostu, rzeczy, którą jako ostatnią zrobiłam. A było to, no umówmy się... dawno temu, bo w czerwcu.


          No to proszę bardzo, chwalę się! Jestem dumna z tych spodni, bo są zrobione na maszynie mojej siostry (na Kornelce Łucznik^^). Maszynie, z którą miałam się kochać, ale nam nie wyszło. Teraz mam nową panią do zapoznania, ale czeka na koniec remontu, może coś z tego będzie, zwłaszcza, że w Sieci tyle inspiracji!








          A tutaj już te same spodnie, ale w użytku na dupencji Antuanowej. Był czas, że zakładałam mu je na okrągło, tak je polubiliśmy oboje - luźne, mieszczą największą nawet wielopieluchę, przewiewne, idealne na lato! Teraz biega w nich po domu, uszyłam specjalnie z dłuższymi nogawkami, żeby mu długo służyły.










          Mam nadzieję, że Wam się podobają, zwłaszcza, że krawcowa ze mnie żadna;) Lecę patrzeć na Wasze kreatywne twory:)







           Wpis powstał dzięki wyzwaniu Uli - obrazek przeniesie Was prosto do postu WYZWANIE 5 dni do lepszego bloga, zapraszam!










19 komentarzy:

  1. Już od dawna myślę o przywiezieniu Łucznika od Mamy calem spróbowania swoich sił, marzy mi się szycie sukienek, ale czuję że mogę nie mieć wystarczających zdolności manualnych... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy od czasu:D Polecam, Kinga, polecam! Chociaż spróbuj! :D

      Usuń
  2. Pamiętam, że byłam pod ogromnym wrażeniem tych spodni :D A kotek? Kotek jest wspaniały. Zosia ciągle na niego czeka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale kotek, to nie ostatnio... to prawie dwa lata temu:D :*

      Wiem, wiem, obiecałam i dupa... poprawię się, obiecuję:*

      Usuń
  3. Widzę, że obie jesteśmy mało hm twórcze :D ale takie świetne spodnie załatwiają cały rok tworzenia, więc nie jest tak źle!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) może dla córci będę więcej szyć - bardzo bym chciała!

      Usuń
  4. Fajne! Chciałabym umieć coś uszyć, cokolwiek, co byłoby bardziej skomplikowane niż przyszycie guzika :D Ale nie potrafię niestety ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno coś by się udało! Ja jestem totalnie nie szyciowa, a przed urodzeniem syna ręcznie (!) uszyłam maskotkę kotka :D trochę wiary w siebie! ;)

      Usuń
  5. Może nie pasjami, ale spodenki warte pozazdroszczenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej, to jestem jeszcze bardziej dumna teraz! Dziękuję! :)

      Usuń
  6. Ach, bardzo mi się podobają. Sama marze o ty, , by nauczyć się szyć na maszynie. Miałam kiedys materiałowe spodnie o podobnym fasonie, jednkaże teraz czekają na odszycie, poszukuje materiału i krawcowej, bo fason mają świetny :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To trzymam kciuki, może kiedyś się nauczysz - i może ja też ;) bo te spodnie to bardzo chałupniczy wyrób; ) a fason rzeczywiście mają fajny - rysowałam "na oko" : D

      Usuń
  7. Muszę przyznać że na dupęcji synka wyglądają bardzo ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne portasy. Tez lubię uszyć cis dla syna :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad. Śmiało, komentuj!