wtorek, 30 grudnia 2014

2 dni do Córeczki!




          No tak to może być,  że urodzę właśnie za dwa dni. czemu nie? Małgosi się udało spotkać z Zosia w dokładnie wyznaczonym terminie! To może i u nas tak się stanie? Najistotniejsze,  żeby to był już styczeń,  a poczekać mogę nawet do moich urodzin ;)






          Tak właściwie to licząc od OM, to mam czas do 13 stycznia...
Ale to już mi obojętne,  niech tylko nastanie jutro, a będę mogła powiedzieć "Pola, to już jutro i może 4. marzenie stanie się rzeczywistością!".

         Pierwszym marzeniem był Antuan, drugim kp, kolejnym karmienie w ciąży,  a czwarte to Poleczka w 2015 roku. Wszystko tak pięknie się układa!


         Dziś idziemy na ostatnią wizytę do naszej gin. Ta wizyta to formalność - bo to przecież już koniec naszej przygody. Ostatnie mierzenie ciśnienia,  waga, badanie i heja.  Sylwester i... i... no i co tam Polka sobie nie wymyśli :D


          Jaram się, wiecie? Jaram szalenie. Życie nam się właśnie zmienia.  to rzeczywiście ostatnie chwile tego stanu,  który znamy. zaraz będzie nowy wymiar - nasz wymiar, do którego będziemy musieli się szybko przygotować, przestawić na niego. Poznać szczegóły egzystencji,  możliwości nasze i naszych dzieci. Będziemy rodziną w modelu 2+2, tak jak moja siostra i jeden z braci Michała. Jako pierwsi wśród najbliższych znajomych. O rety, rety! Mamuszka z dziećmi.  Majson z dziećmi.  Ha, pięknie brzmi ♡


          Jestem cała podniecona. dreszcze mam i radość w sercu. czekam na poród. niech będzie piękny.  Niech to będzie wspaniałe wydarzenie.  Poznam moją córkę,  a ona mnie. I tatę swojego.  Pierwsze spojrzenie, pierwszy dotyk, karmienie.  Wyjdzie golusieńka na ten świat a ja mam tutaj tyle prezentów dla niej - ubrania, pieluszki, kocyk,  chusty... brata starszego mam dla niej - jakie to szczęście! On czeka na nią na swój sposób, tłumaczę mu, że Poleczka niedługo będzie z nami. On wie i  czeka. A ona się pojawi na świecie i będzie doskonale znać jego głos.  Przecież ona też o nim wie. czy to nie piękne!?

Cuda, cuda!


            I ta Ulka moja z Norwegii przyleciała, żeby widzieć to "nastanie" się brzucha w dziecko. Magia!


           Piszę ten post, a za oknem ciemna noc. Śnieg prószy. zimowo i pięknie jest, a ja promienieje miłością i oczekiwaniem.



         Szczęśliwa jestem, dzięki Ci Boże!








8 komentarzy:

  1. Maryś, nasze dzieci chcą po prostu być z jednego roku! Dlatego ani jednemu ani drugiemu się w ogóle nie spieszy!! W dalszym ciągu oczekujemy razem z wami! Polcię pozdrawiam od Jasia i zapraszamy do rocznika 2015! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i Poleczka ściska i pozdrawia Jasia :)
      Ania, jaki to zbieg dat, haha. Jeszcze urodzimy w tym samym czasie :D

      Usuń
  2. my nadal trzymamy kciuki za styczniowy poród :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze jeden dzień trzymajcie :* a potem to już tylko dopingujcie :D

      Usuń
  3. Jaram się z Tobą, wiesz? I również czekam na przyjście Twojej córki...oczywiście w 2015 r:) Trzymaj się, już nie długo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, dziękuję:* Dobrze tak jarac się razem ♡
      jeszcze tylko naście godzin i możemy startować, ależ się nakręciłam!

      Usuń
  4. atmosfera jest gorąca.. wiesz jak utrzymać w napięciu :)))
    Ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, bezwiednie choć z wielką radością, jak się później okazuje, zapraszam do tego napięcia:D

      jeszcze chwilunia ;)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad. Śmiało, komentuj!