W zeszłym roku Mikołajkową noc spędzałam przytulona z siostrą w jednym łóżku, pamiętam dobrze:D To była dobra noc i bardzo miły poranek.
Zdjęcie opakowania hand made by Mamuszka wysłałam na konkurs do male-marzenia.pl - ocztowy papier pakowy, szminka i stemple z bloczku do matowienia paznokci^^
Noc 6 grudnia, którą mamy za sobą... No, nie należała do najpiękniejszych i spokojnych: 10 wizyt w toalecie, gorący prysznic o pierwszej w nocy celem uspokojenia stawiającego się brzucha, wieszanie pieluszek, bo się wyprały, Antek budzący się i szukający bliskości i Michał, który twierdził, że nie chrapie. A, i jeszcze zgaga okrutna!
No gdyby jeszcze Mikołaj miał zamiar odwiedzić mnie pomiędzy tymi rozrywkami, to chyba bym eksplodowała;) Ale Mikołaj wiedział co się szykuje, dlatego wysłał swoich pomocników, którzy obficie obdarowali nasz dom!
Dzięki tym wspaniałym ludziom prezenty, i to przed czasem, dostaliśmy my dorośli i nasze (niektóre jeszcze brzuszkowe!) dzieci:D
Tak więc ja dostałam przepiękną koszulę ciążową w bardzo oryginalnym opakowaniu^^, kawę dla kobiet ciężarnych, książkę do poczytania wraz z błogosławieństwem, sprzęty okołoporodowe i pielęgnacyjne, książki i malowankę oraz cudowny spersonalizowany kocyk z wełny dla Anteczka, kupony rabatowe, grzechotkę i śliniaczek dla Poleczki, pyszne śliwki w czekoladzie specjalnie dla nas rodziców! A w tym wszystkim jeszcze list napisany odręcznie z ciepłymi życzeniami pięknego rozwiązania.
Jestem wzruszona absolutnie, buzia mi się śmieje i spoglądam z radością w Niebo dziękując Bogu, że takich właśnie ludzi stawia na mojej drodze.
Miały być zdjęcia, ale nie ma. Niektóre będą, nadrobię!
;*
OdpowiedzUsuńJeszcze się pochwalę mój drogi Mikołaju, jeszcze się pochwalę! Uwielbiam ten kocyk po stokroć!
UsuńNie ma za co ;*
UsuńCała przyjemność po mojej stronie ;*
Nasze Mikołajki również piękne, właśnie przed momentem podczas usypiania Krzyśka pomyślałam sobie, że nie wiem czym sobie zasluzyłam na takich wspaniałych ludzi wokół mnie. Wspaniale, że i Ty czujesz miłość i dobroć obok Was!
OdpowiedzUsuńTo chyba najcenniejsze:) Wyjątkowe, podnoszące na duchu, dające wiarę!
UsuńNoce bywają trudniejsze od dni... Ale dobrze wiedzieć, że nie jest się samemu i za to - za ludzi Chwała Panu Bogu!
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, nic samo się nie dzieje:)
UsuńPamiętam tamtą noc. Pamiętam też, że Mikołaj przyszedł z cukierni z bułeczkami, a w lodówce zostawił w białym pudełeczku ciasteczko. Pudełko było opisane: "Maryś, Ula. Ho, ho, ho."
OdpowiedzUsuń;)
Tak, tak! I wszystko w podlinkowanym poście :*
UsuńMikołaj się postarał :) a opakowania robione ręcznie są najpiękniejsze :)
OdpowiedzUsuńPod warunkiem, że ktoś ma talent... Ja się nie spodziewałam, ale moje pudełeczko zajęło pierwsze miejsce w konkursie u male-marzenia.pl :D Doceniono moje zaangażowanie:D
UsuńMamuszko, pracowita to noc była ;)
OdpowiedzUsuńA na zgagę próbowałaś siemię lniane? Z mlekiem albo na wodzie? Tylko to mi pomagało i pomaga nadal.
Nie próbowałam i nie słyszałam , ale będę pamiętać. Rozumiem, ze zalewa się wrzątkiem i pije ciepłe? :D
UsuńTak, tak, pracowita;)