poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Zamotana


  

           Za nami bardzo wyczerpujący weekend! Jestem po kursie na doradcę noszenia, dostałam dyplom i jestem bardzo szczęśliwa! W głowie wiele planów, nowe i stare nadzieje, pomysły. Radość z motania i wizja zawiązanych rodziców i szczęśliwych dzieci!






          Oto i jestem. Teraz jestem nowym człowiekiem, nową mamą, nową kobietą, nową Mamuszką! Zostałam doradcą noszenia!


          Kurs wiele mi uświadomił, wiele z niego wyniosłam nowego, ale także usystematyzowałam swoją dotychczasową wiedzę. Mam duże doświadczenie w chustonoszeniu, a okazało się, że nie wszystkie motania w przeszłości były godne pochwały. Oglądam zdjęcia i niektóre rzeczywiście prezentują kiepski styl ;) Teraz jestem pewna swoich umiejętności, swojej wiedzy i chętnie podzielę się tym wszystkim!


          Choć pościerałam sobie na blokach ćwiczeń skórę na dłoniach, choć bolały mnie plecy, kręgosłup, barki i szyja... Choć palce zdrętwiały tak, że nie umiałam się podpisać - ooooo, już zacieram ręce, znów, teraz, natychmiast! Chcę znów motać, znów dociągać! Chcę nieść tę naukę, dzielić się motaniem.





          Już jestem umówiona na kilka pogadanek, to wspaniale! W piątek jadę znów na chustospotkanie. Będziemy świętować z dziewczynami nasze "wykształcenie". A potem? A zaraz potem do pracy, mówić, pokazywać, zarażać! Motajcie się ludzie!



          Bardzo jestem wdzięczna mojej trenerce Izie Banach-Kubik za energetycznego kopa, za jasny przekaz wiedzy i miłe słowa przy wręczaniu zaświadczenia. Kurs, którego była wykładowcą, okazał się być przyjemnością i pigułką mocy. Konkretna kobieta, niezmiłowania (ćwiczenia, ćwiczenia) i trzymająca grupę w skupieniu. Bardzo miło było mi ją poznać!










         

8 komentarzy:

  1. Super! Gratuluję kochana! Świetnie, że masz taką pozytywną pasję, i że zarażasz nią innych :) szacun

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Marzę by na każdym spacerze spotykać chustorodziców. :)

      Usuń
  2. W życiu dostajemy to o co potrafimy prosić i walczyć :D
    Jestem taka dumna z Ciebie!
    Idź w świat i nauczaj ;) To daje Ci radość i to TWOJA TĘDY DROGA!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję siostro :* cieszę się, że mnie dopingujesz!

      Usuń
  3. Ja się na Was wszystkie chustujące napatrzyłam i pozazdrościłam;) Także życz nam szczęścia, bo zaczyna nam się coraz bardziej podobać;) No i może zawitasz kiedyś do Lublina z nauczaniem;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście! Trzymam kciuki! To naprawdę piękna sprawa, daje wiele dziecku i wiele rodzicowi:) ta więź jest niesamowita!

      Usuń
  4. Gratuluję! I cieszę się z Tobą... A ja dalej - tak jak pisałam na insta - zbyt tchórzliwa na chustę dla niemowlaka jestem.
    Ps. Mówiłam mężowi, że Pola nie korzystała jeszcze z wózka - zdziwiony, ale pod wielkim wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najpierw Kasiu poćwiczyć na lalę, to doda Ci odwagi! Lepiej próbować z małym niemowlakiem, bo łatwiej nadać mu odpowiednią pozycję. Potem może być troszkę trudniej, bo się ciekawski człek rozgląda i może protestować. Trzymam kciuki, niech katar się wynosi i zaproś tę koleżankę! ♡

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad. Śmiało, komentuj!