Pomyśleć, że to już tydzień temu wróciliśmy z Konferencji Bliskości! Nie miałam czasu nic napisać na jej temat, nie mam czasu, z resztą, na nic. No dobra, może czas jest, ale sił mi brak. Wykrzesać iskry zapalnej z siebie nie umiem.
Dzień za dniem, dniem za dniem... Za maksymalnie 10 tygodni Poleczka będzie z nami. Obym się ogarnęła do tego czasu!
To są moje zdobycze warszawskie. Bardzo się cieszę, że je mam, były na mojej liście "podręcznikowe must have". Meniu zarządził: koniec książek do Wielkanocy :D
W tym tygodniu Antuan nauczył się łączyć ze sobą elementy Duplo:D Duma mnie rozpiera!
Mój recenzencki egzemplarz Księgi Ciąży. Chciałabym rzec, że połykam, ale w obecnym mym maraźmie... smakuję każdą informację^^
Jak nie rączką i nie nóżką - to pomogę sobie bródką:D Całowałabym:D
Wielki cień małego człowieka. Spacery (te z rana) to chyba jedyna moja rozrywka, która teraz rzeczywiście mnie relaksuje. Lubię te we dwójkę z synem, ewentualnie z mężem. Taka anty-towarzyska się robię powoli. Też tak miałyście/macie?
A popołudniem też lubię <3 Aż do schowania się Słońca i powrotu męża z pracy.
31. tydzień Poleczkowo-Mamuszkowej symbiozy. Rośniemy razem.
Jabłka, jabłka z cynamonem, jabłka zapiekane, skórki z jabłek i ogryzki. Oto co opanowało mój dom! Mmmmm, pycha!
31 tydzien ? Rany jak to zleciało :) w sumie ja też już czekam bo jeszcze 11 dni wg terminu :) i ujrzę moją księżniczkę <3 chociaż czuję już zmiany, brzusio coraz niżej i wyczekuję na godzinę zero - mimo, że nie wiem czego się spodziewać :) spać już mała cholera mi nie daje i przyzwyczaja do późniejszych obowiązków podejrzewam :D
OdpowiedzUsuń11 dni! O mateczko, to już, to już! Ja urodziłam Antoniego na tydzień przed planowanym terminem, całe szczęście - o tydzień bliskości więcej:D
UsuńDbaj o siebie i bądź spokojna, zauważysz i poczujesz, że to już TO:D
A jeśli chodzi o dobre spanie... u mnie skończyło się mniej-więcej w połowie ciąży z Antuanem i... jakoś nie wróciło. Organizm mi się przestawił^^
Cudne zdjęcia ;) uwielbiam oglądać, czytać twojego bloga. Ps. kajtek o 21 już spał :) DUMNA mama :*
OdpowiedzUsuńNo proszę, śpioszek się przestawił na normalne godziny:D
UsuńJa lubię kiedy do mnie wpadacie - i tu, i do domu:) :*
Uwielbiam z wami spędzać czas :*
Usuńjejku, ale już okrąglutka! No naprawdę niedługo już :)
OdpowiedzUsuńI takie ładne imię wybrałaś!
Dziękuję, Poleczka to nasz stary wybór, trzymamy się go już przeszło osiem lat:D
UsuńJestem okrąglutka, spuchnięta i z wielkim nosem - żyć i nie... pokazywać się nikomu;)
Piękna jesień, piękny brzucho!
OdpowiedzUsuńUwielbiam lego duplo!
10 tygodni jak dużo, jak mało...
Jabłka - mniam!
;)
:*
UsuńJuż 31 tc?!?!? Jeju, a przed chwila pisałaś, że masz ochotę na śniadanie nad ranem, a to jeszcze było chyba zanim zaszłas w ciążę. Niezmiennie życzę zdrowia:) i czekam na ciekawostki z ksiazek
OdpowiedzUsuńDziękuję:) No leci jak piorun, nie wiem kiedy!
UsuńBędę cykać różowości zaznaczone;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMaryńku! Jakoś ciąża Polkowa szybko zleciła. To aż niemożliwe, że aż tak czas biegnie :)
OdpowiedzUsuńZ Anteczkiem trwała i trwała w nieskończoność ♡
Zastanawiam się czego bardziej chcę. Przyjechać i poczuć, jak kopie czy przytulić i wyściskać już narodzoną?
Kochanie, przyjedź końcówką grudnia, a będziesz miała obie rozrywki zapewnione:***
Usuńwow, ale czas leci! Brzuszek cudny, Antuan też, a ja się tylko zastanawiam, kiedy na tą kawę ze mną pójdziesz i swój album odbierzesz :)
OdpowiedzUsuńNo to ściągnęłam Cię myślami:D Koniecznie musimy się spotkać, zwłaszcza, że potrzebuję album pokazać pewnym osobom:D /może gdzieś pośrodku drogi się spotkamy? Obecnie każde wyjście z domu jest dla mnie ogromnym wyzwaniem;)
UsuńFajne migawki :D ale masz duuuży brzuchol :D
OdpowiedzUsuńa za jabłkami nie przepadam, ale szarlotkę bym zjadła ;p
Jabłka jem na kilogramy, ale tylko te dobre, a szarlotka... och, zawsze i wszędzie!
UsuńŚlicznie wyglądasz i gratulacje dla Antuana ;) obys poród miala tak szybki jak zlecial czas całej ciazy ;)
OdpowiedzUsuńTaki etap separacji od wszystkich tez mialam a akurat wtedy było duzo imprez rodzinnych i trudno mi było sie "wyciszyc"
Jesli chcesz/chcecie proponuje sesję jeszcze brzuszkowa oczywiscie z rodzinka ;) to jest swietna pamiątka na dluuugie lata :)