To już koniec - ostatni dzień wyzwania blogowego u Uli. Bardzo się cieszę, że mogłam wziąć w nim udział. Czekam na następne!
Tematem dzisiejszego wpisu jest ważny szczegół. Nie byłabym Mamuszką gdybym miała na myśli inny szczegół niż miłość i szczęście, które do nas przydreptało - wyczekane, wymodlone, wytęsknione!
W blasku mojej rodziny ginie ważność takich szczegółów jak nowe buty, konieczność pięknych paznokci, bywanie, posiadanie. Najważniejsze co mamy to więź jaka nas łączy i radość z bycia razem. Chwile długie, krótkie, trwałe i ulotne. Fakt, że zamykam oczy i widzę moich chłopców roześmianych, się i mnie kochających. Że mogę na mojego męża liczyć zawsze i wciąż. Że staje się, rośnie miłość między nami rodzicami i naszym synem. I cud kolejny pod moim sercem. To są moje szczegóły. Moje najważniejsze szczegóły życia - wielkie a maleńkie. Codzienne a wyjątkowe.
Wpis powstał dzięki wyzwaniu Uli - obrazek przeniesie Was prosto do postu WYZWANIE 5 dni do lepszego bloga, zerknijcie sobie:) Bardzo się cieszę, że miałam okazję zabawić się z nią, dzięki temu poznałam nowe blogi, ich autorki i przeróżne spojrzenia na te same tematy. Tak jak pisałam na początku postu - piszę się na kolejne wyzwanie!
Tylko tyle i aż tyle do życia koniecznie potrzebne :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, taki... szczegół;) <3
UsuńNo wiesz?! Ąte i rajty? ;D szok!
OdpowiedzUsuńStęsknionam za Wami.
2 zdjęcie- nasz spacer, z Ulą.
Ostatnie zdjęcie nasz spacer Pogoriowy <3
Musimy częściej spacerować razem!
Taaaa, znalazłam i nie mogłam się oprzeć - bobasowy taki jest na tym zdjęciu <3
UsuńOstatnie zdjęcie trafione, ale poprzednie nie - weekend na Porębie z moimi chłopakami:D
Już niedługo bedziemy spacerować, niech no tylko wrócę do sił:D
Te stopy na Asfalcie to nie ze spaceru z Ulą i kałuży koło Twojego fotografa?
UsuńA To co Michał ma Antka w chuście, to obok jest Arek wycięty ;)
dochodź mi do tych sił!
A dobra, dobra Madralo! Źle sobie policzyłam, ale masz rację!
UsuńArka wycięłam, bo kazał sobie płacić za udostępnianie wizerunku;)
Hahahahaha!
UsuńOceanka miała racyjeczkę ;D
Racyjeczkę:D low ju<3
UsuńGdy Cię czytam czuję jak mi kogoś brakuje, jak tęsknię jak bardzo tęsknię za rodzinnym klimatem.
OdpowiedzUsuńTo już nie długo <3
wracam jutro wracam, w przyszłym tygodniu jestem mobilna dla was ;)
I będziesz szczęśliwa i tego Ci życzę:*
Usuńno to kawka po drzemce w przyszłym tygodniu, super:D
Z miłą chęcią :)
UsuńCudne "szczegóły", które są tak naprawdę sensem życia :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie:) bez nich nie da się żyć! ♡
UsuńBardzo piękne te Twoje szczegóły. Nic mnie tak nie rozczula jak dzieci w rajtach:)
OdpowiedzUsuńPrzy Antuanie nie polubilismy się z rajtkami, ale dla Polczęcia mam ich maaasę. W kropki, groszki, paski, kwiatki, wytlaczane warkocze... oszalałam! :)
Usuńmałe stópki są takie śliczne!:)
OdpowiedzUsuńIdealne do chrupania ♡
UsuńUwielbiam Was :-)! Ogrzewanie się tu nawet w najzimniejsze listopadowe dni.
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu:* ja czuję podobnie kiedy odwiedzam Was:)
Usuńposiadanie pieknych paznokci .... no powiedzmy ze Ci pięknie pachniały pomarańczami :D
OdpowiedzUsuńO tak, zaraz po zmyciu lakieru musiałam sobie zrobić maskę;) ale, ale! W tym momencie Twoje mleko było o niebo ważniejsze! :)
Usuń