Jakoś tak wyszło, że nie po drodze było mi do komputera. Od pierwszego maja trochę mi się pokręciło, starałam się jak mogłam, a potem to już odpuściłam. Z założenia Instawpisy są dla mnie, zatem wrzucam parę fotek, potem dorzucę jeszcze jakieś. Nadrobię, nadrobię. Bo miło mi się później ogląda.
A więc co następuje: wyjazd do Warszawy na rodzinną uroczystość - daliśmy radę, choć podróże samochodem nie należą do naszych ulubionych zajęć... Botwinka mojej mamy - aż się stęskniłam, piknik nad jeziorem z Aśkowościami, pierwsza wizyta u fryzjera (przez dwie godziny po wyjściu nie umiałam dojść do siebie...). Kolega kotek Kajteczek, który zasnął skulony jak zwierzątko... a miałam się nim tylko chwilę zająć^^. Pierwsza stokrotka od mojego syneczka <3 Prawie trafiła w ręce cioci, ale tata asekurował syna, wszystko mu wytłumaczył i jednak ja dostałam. Na końcu Dzień Mamy i prezent dla mojej Muchy od Antuana - pierwsza przechadzka z babcią za rączkę. Pierwsza! (widać efekt cięcia)
słodka dupcia Antuanowa w pięknej pieluszce! ;*
OdpowiedzUsuńA Tobie tylko dupcia w głowie;) ja ubolewam nad fryzurką^^
UsuńWłoski ma piękne!
UsuńTaki duży chłopczyk, przystojny!
Z usteczkami wydętymi <3
Dobra, dobra:* Ale pielucha w dinozaurrrry też fajna, zgadzam się;)
UsuńKrzesełkowa drzemka mojego Kajtosza u cioci Mariolki :) Ha Ha Ha...<3. Znalazł se miejscówkę, cisza i spokój :) Mój kochany.
OdpowiedzUsuńNie mogło go tu zabraknąć;)
UsuńMaryś!
OdpowiedzUsuńCzwartek?
Piątek?
Poniedziałek?
Kiedy my się w końcu spotkamy? :P
Żelikowska, a my...? :P
UsuńKasę za Oriflame mam for ju ^^
My to się widzimy przynajmniej raz w tygodniu :P
UsuńNo to czwartek:D
Usuńten sam kocyk piknikowy made by lidl mamy :)
OdpowiedzUsuńTak, tak - dla dużej rodzinki duży kocyk:D
UsuńWłosy nie ręce, jeszcze będziesz mogła pogładzić nie raz kudełki dłuższe Tośka. Ależ torcik pycha wygląda!
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, ale wiesz... on teraz na takiego starszego wygląda:]
Usuń